East Side Story: Nawet Kafka by się w tym pogubił

To miała być bardzo ambitna produkcja, oparta na symbolicznej i wieloznacznej współczesnej sztuce rosyjskiej. Niestety, niewiele z tego wyszło. Bez czaru, bez klimatu, bez nastroju. Wyszła proteza opowieści o ludziach przepadłych w czasie i przestrzeni. Ni to dramat psychologiczny, ni to horror, ni to thriller. Kręcąc „Zagubioną wyspę”, Denis Siliakow zaliczył bolesny falstart.

Did you enjoy this post? Why not leave a comment below and continue the conversation, or subscribe to my feed and get articles like this delivered automatically to your feed reader.

Comments

Brak komentarzy.

Przepraszamy, możliwość dodawania komentarzy jest obecnie wyłączona.