Dzika namiętność

"Dzika namiętność" oglądana dziś – ponad trzydzieści lat po premierze – jest tak młoda i pełna życia jak wpatrzeni w siebie Daniels i Griffith. Ten wspaniały film zasługuje na to, by wracać do niego raz na kilka lat i konfrontować się ze stawianymi przezeń pytaniami. *** Nie wiem, czy jakikolwiek inny film – być może z wyjątkiem "Deszczowej piosenki" (1952) i "Topsy-Turvy" (1999) – dostarcza mi

Did you enjoy this post? Why not leave a comment below and continue the conversation, or subscribe to my feed and get articles like this delivered automatically to your feed reader.

Comments

Brak komentarzy.

Przepraszamy, możliwość dodawania komentarzy jest obecnie wyłączona.