Tu miejsce na labirynt…: Surowa, dzika, nieokiełznana

Rosjanie mają doświadczenie w podobnych projektach, łączących w sobie nastrojowość post-rocka z brutalnością black metalu. Przodują w tym zwłaszcza artyści mieszkający na północy kraju, gdzie natura jest człowiekowi mniej przyjazna, ale za to dziksza i nieokiełznana. Taka też bywa muzyka petersburskiego zespołu Olhava, który na najnowszym albumie – „Frozen Bloom” – rozrósł się do rozmiarów tria.

Did you enjoy this post? Why not leave a comment below and continue the conversation, or subscribe to my feed and get articles like this delivered automatically to your feed reader.

Comments

Brak komentarzy.

Przepraszamy, możliwość dodawania komentarzy jest obecnie wyłączona.