Na rubieżach rzeczywistości: Kochać to nie znaczy zawsze to samo

Dziś czytamy powieść o najbardziej zwariowanym tytule wśród wszystkich, jakie wymyślił Philip K. Dick. „Płyńcie łzy moje, rzekł policjant” to rzecz napisana na samym początku lat siedemdziesiątych, jeszcze przed „objawieniami” prowadzącymi do powstania „trylogii Valis” – książka lekko szalona, z fabułą wyrywającą się swemu twórcy w niekontrolowany sposób, trochę męcząca, ale niezwykle istotna. Zapominamy na chwilę o kosmitach, materialnych bogach i podróżach na inne planety. Dziś znowu atakuje nas sama rzeczywistość.

Did you enjoy this post? Why not leave a comment below and continue the conversation, or subscribe to my feed and get articles like this delivered automatically to your feed reader.

Comments

Brak komentarzy.

Przepraszamy, możliwość dodawania komentarzy jest obecnie wyłączona.