Archive for Kwiecień, 2017
Być jak Juliusz Verne
?Niezwykła podróż? to inspirowana twórczością Juliusza Verne?a opowieść o perypetiach dwójki wyjątkowo zdolnych dzieci. Noemi i Emilien dostają szansę uczestniczenia w niesamowitych i niebezpiecznych przygodach, z której oczywiście ochoczo korzystają.
Okrutny seks komisarza Warskiego
Mariuszowi Gawrysiowi udaje się skutecznie zwodzić widza ? przez dłuższy czas przekonuje go, że nakręcił satanistyczny horror, podczas gdy im bliżej końca, tym bardziej przekonujemy się, iż mieliśmy do czynienia z mrocznym policyjnym thrillerem. Czy to źle? Absolutnie, choć prawdopodobnie ?Sługi Boże? więcej zyskałyby, gdyby reżyser od samego początku konsekwentnie postawił na określony gatunek.
Walc nasz (zbyt) powszedni
Jeśli miałbym podsumować ?Zapomniany walc? Anne Enright jednym cytatem, wybrałbym linijkę otwierającą ?Cudzoziemkę? zespołu Hey. Książka wydaje się zawieszona między dwiema grupami odbiorców: zdecydowanie ?za mądra dla głupich?, ale dla bardziej wyrobionych czytelników może okazać się niewystarczająca.
Tu jesteśmy w Toruniu
Tu jesteśmy. Wybrane prace polskiej sztuki po 1945 roku z kolekcji Krzysztofa Musiała | Kiedy: 28.04?15.08.2017 | Otwarcie wystawy: 28 kwietnia, godz. 19.00 | Kurator: Wacław Kuczma
Wielkopostne podpłomyki
Po latach strzelanin, pościgów, biografii większych niż życie i formalnego uniesienia i energii, Scorsese ponownie wraca do swojej samotni, gdzie przyklęka i rozpoczyna modlitwę z Bogiem. Nie krzyczy jednak, nie unosi się pychą ani nie drwi. W skupieniu kontempluje i milczy.
Co może wyniknąć z podłożenia świni
Świnia jako domowe zwierzątko do kochania? Cóż za pomysł? A jednak! Co więcej, tytułowa bohaterka książki ?Esther the Wonder Pig?, stała się gwiazdą światowego formatu.
Sztuka w sztuce w Krakowie
Sztuka w sztuce | Data wystawy: 28.04.2017 ? 01.10.2017 | Wernisaż: 27.04.2017 godz. 18
Chaps #762: Obzzzy
Ludzkość musi walczyć! Do ostatniej kropli krwi!
Tu miejsce na labirynt?: Więcej takich płyt, panie Schmidt!
Niemieckie trio psychodeliczno-spacerockowe Electric Moon dało o sobie znać po raz kolejny. I nic w tym dziwnego, bo to grupa, która przez lata wystrzeliwała nowe płyty z szybkością karabinu maszynowego. Na szczęście ostatnio trochę zwolniła tempo, co jak najbardziej pozytywnie odbiło się na jakości produkcji. Wydany w połowie kwietnia album ?Stardust Rituals? nie jest może arcydziełem, ale na pewno nikogo nie pozostawi z poczuciem rozczarowania.