Author Archive

Znicze czyli ogniowe święta u Słowian i chrześcijan

W Kościele katolickim najważniejszym świętem ognia jest Wielka Sobota, czyli obrzęd wskrzeszania sakralnego ognia, kiedy przed kościołami płoną ogniska. W polskim katolicyzmie najważniejszym jednak świętem ogniowym stało się listopadowe święto zniczy, co związane jest ze słowiańską specyfiką naszej kultury. Słowo “znicz” prof. Mierzyński wywodzi od prasłowiańskiego “znać” i etymologicznie odnosi do poznania woli boga. W kulturze Słowian ‘znicz’ oznaczał święty ogień związany ze zmarłymi. W sensie społecznym obchodzone na cmentarzach święto zniczy stało się formą rewitalizacji więzi rodzinnych i rodowych. Gazeta Wyborcza histeryzuje, iż masowe podróże Polaków do swoich rodzin w tym dniu pozostawiają mocny ślad węglowy, a palenie zniczy niszczy klimat. Nie da się jednak z kultury słowiańskiej wyrugować święta zniczy, gdyż dotyka ono fundamentów naszej cywilizacji.

Polska coraz bezpieczniejsza

Od kilku dni mamy festiwal narzekań na polskich kierowców. Zawsze nam przykro, gdy ktoś zginie, lecz emocje przesłaniają fakty, a te są jednoznaczne: polskie drogi są coraz bezpieczniejsze dla pieszych. Nie można porównywać obecnej sytuacji w Polsce z sytuacją na zachodzie Europy, gdyż weszliśmy ze znacznym opóźnieniem w gospodarkę rynkową i dopiero w ostatnich dwóch dekadach przeżywamy boom motoryzacyjny. Gdy w Niemczech miał miejsce ów boom, na niemieckich drogach ginęło znacznie więcej pieszych niż kiedykolwiek w Polsce, sukcesywnie jednak liczba ofiar spadła - tak jak obecnie spada w Polsce. A wbrew stereotypom spada radykalnie: od 2000 roku liczba samochodów w Polsce wzrosła o 100%, w tym czasie liczba ofiar śmiertelnych wśród pieszych spadła o 65%. Polska wyróżnia się jeszcze dwoma czynnikami: a) jesteśmy bardziej zmotoryzowanym narodem niż Europa Zachodnia, b) mamy większy niż Europa Zachodnia udział tzw. postępowej komunikacji, czyli pieszej, rowerowej i zbiorowej. Istnieją dwa sposoby poprawy bezpieczeństwa: ideologiczny oraz pragmatyczny. Ideologiczny polega na uprzykrzaniu życia kierowcom. Pragmatyczny został zrealizowany w Jaworznie, które całkowicie wyeliminowało śmiertelność pieszych, podnosząc jednocześnie średnią prędkość samochodów na drogach. Oto fakty:

Krajobraz po bitwie

Mamy nowy parlament. Nie będzie w nim już Krystyny Pawłowicz, lecz za to Zandberg będzie się w nim kłócił z Berkowiczem, a Korwin-Mikke będzie starał się przyćmić happeningi ‘waćpanny’ Jachiry. Wygrany jest jeden, choć paradoksalnie wszyscy mogą się cieszyć z wyników: - PiS, bo znów tworzą historię Sejmu III RP - byli pierwszą partią, która otrzymała realną władzę czyli samodzielną większość, są też pierwszą partią, która zrobiła to dwukrotnie; poza tym zwiększyli swoją bazę społeczną o 2,3 mln nowych wyborców; - PO-KO, bo wygrali Senat (łącznie z PSL); - SLD, bo udało im się wrócić, z nowolewicowym liftem; - PSL, bo wyraźnie przekroczyli próg, pozyskując nowy elektorat w ramach Koalicji Polskiej; - Konfederacja, bo weszli, choć większość sondaży nie dawała im szansy; - Społeczeństwo, bo ustanowiło rekord frekwencji: nominalnie to jest ok. 62%, ale realnie ponad 70%. Wszyscy narzekają na silną polaryzację czy konflikt rozdzierający społeczeństwo, tymczasem nie jest to wcale takie złe, bo sukcesywnie buduje zaangażowanie społeczne w politykę, które jest elementem dojrzewania polskiej demokracji. Jakie mamy perspektywy na przyszłość?

Jak zwyciężało pospolite ruszenie

Neumann porównuje KOD do pospolitego ruszenia: “Możesz mieć tysiąc ludzi, bez organizacji są niczym. Możesz mieć stu żołnierzy, którzy są kurwa spartanami i wyjebią ten tysiąc w kosmos. Pospolite ruszenia w Polsce kończyły się tym, że się napili na końcu Sejmu, kurwa. Jak szło wojsko zaciężne przeciwnika, to wypierdalali do domu. Taki jest KOD.” Wszyscy mówią, że obraził KOD, ale naprawdę obraził pospolite ruszenie. Pod Grunwaldem nie wygrał Jagiełło, lecz pospolite ruszenie właśnie. Społeczeństwo razem z naszymi elitami nic nie wie o sukcesach pospolitego ruszenia, bo o tym nie uczą w szkołach. Pospolite ruszenie ma złą prasę, bo nie chcieli oni wojować poza granicami kraju, chcieli służyć tylko obronie, a historyków i polityków podniecają wizję Polaków idących na Moskwę czy pod Wiedeń. Wiele jest zwycięstw pospolitego ruszenia, ale są one wymazywane z pamięci. Mamy karykaturalny obraz własnej historii. Kiedy marszałek Senatu Borusewicz kpił z Powstania Styczniowego, szwajcarski historyk oznajmił, że fascynacja polskim powstaniem ukształtowała istniejący do dziś szwajcarski system obronny oparty na pospolitym ruszeniu: “Szwajcaria nie ma armii, Szwajcaria jest armią”. Spójrzmy więc czym naprawdę było polskie pospolite ruszenie.

Niemiecko-amerykański spór o Polskę

Były ambasador Niemiec w USA oraz ambasador USA w Polsce posprzeczali się na Twitterze o to, kto będzie lepszym przyjacielem Polski. Czy jednak Niemcy mogą prawdziwym przyjacielem Polski? Tak uważa Orban, który ogłosił, że oś niemiecko-francuska w Europie jest już przeszłością, zaś przyszłością Europy jest sojusz wyszehradzko-niemiecki. Niemcy coraz wyraźniej ciążą ku Polsce i nie jest to tylko kwestia Amerykanów. Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego UE przeprowadził kompleksowe badania nad skutkami zmian klimatu dla wspólnoty: okazało się, że Polska może być jedynym wygranym zmian klimatycznych, ale i dla Berlina mogą one być korzystne. Zmiany klimatyczne zmienią wektory geopolityczne w Europie, a Niemcy mają realne powody, by grać razem z Polską. Tyle że ów sojusz jest czysto teoretyczny, by miał szanse realizacji Niemcy musieliby albo zneutralizować politykę klimatyczną UE albo wypłacić reparacje wojenne dla Polski. Oto dlaczego:

Od Putina na Westerplatte do Steinmeiera w Warszawie: nowy kierunek Europy

80. rocznica wybuchu wojny stała się zapowiedzią nowego pojednania polsko-niemieckiego. Prezydent Niemiec mówi: “Stoję dzisiaj przed polskim narodem bosy, jako człowiek, jako Niemiec, obarczony wielkim, historycznym brzemieniem. Duch Polski odnowił Europę, niech dzisiaj tchnie z tego miejsca w świat!”. Jakże wiele zmieniło się w Europie od 70. rocznicy wybuchu wojny, kiedy 1 września 2009 na Westerplatte główną gwiazdą był Putin, który przybył do naszego kraju nie po to, by przepraszać za zbrodnie sowieckie na Polakach, lecz by paraliżować wszelki opór przeciw “imperializmowi gazowemu” Kremla. W efekcie rząd Polski skapitulował a Gazprom otrzymał od nas prezent w wysokości ponad 25 mld zł. Na mocy paktu gazowego z 2010, Polska faktycznie sfinansowała rosyjskie koszty budowy Nord Stream. Niewiele brakowało, byśmy sfinansowali także i Nord Stream 2. By zobaczyć jak zmieniła się Europa warto porównać 70. i 80. rocznicę wybuchu wojny, bo kryje się za tym coś więcej niż okolicznościowe gesty i słowa.

Polska Pisowska

Oto nastał szloch pośród “demokratycznej” części elektoratu. “Młodzi, wykształceni, z wielkich miast” znów snują pseudoanalizy politologiczne “jak do tego doszło”. Ci, którzy rozumieją, że nic nie rozumieją, bo dzięki medialnemu matrixowi dawno utracili już kontakt z rzeczywistością społeczną kraju, poprzestają na rytualnych anatemach pod adresem “głupiego społeczeństwa” niezdolnego wspiąć się na wyżyny intelektualne politycznej poprawności - poza którą nie masz zbawienia politycznego amen! Jedną z namolnych opowieści, jakie snują ci mitomani, jest ta o rzekomym podziale na dwie Polski: “postępowa” Polska zachodnia głosować ma “na Europę”, “zaściankowa” Polska wschodnia - “na faszystów” czy też - opierając się na ‘piątkowej’ narracji - na Rosję. Nie istnieją otóż żadne dwie Polski, istnieje jedna Polska - ta, której owo towarzystwo ni w ząb nie rozumie lub którą celowo mistyfikuje. Odkodujmy ją nieco.

50 ciekawostek o Europie

Internetowe zestawy “interesting facts about Europe” jako Europę opisują wyłącznie Europę Zachodnią i Wschodnią, powszechnie pomijając Środkową, o której wiedza jest białą plamą w świadomości europejskiej. W niemieckich szkołach uczniowie mogą się uczyć języka rosyjskiego, choć kontakty Niemców z Polakami są znacznie częstsze, a Polska jest dla Niemiec ważniejsza gospodarczo niż Rosja, zaś Grupa Wyszehradzka jest największym partnerem handlowym Niemiec, ważniejszym niż Chiny czy Francja. Europa jest znacznie ciekawsza z uwzględnieniem Europy Środkowej (i jej mieszkańców). Oto kompletny obraz ciekawej Europy…

Fałszywe recepty ‘Wiosny’

Robert Biedroń oznajmił swoim fanom, że w Polsce żyjemy coraz krócej, bo smog i on ma receptę na smog i krótkie życie: likwidacja węgla do 2035. Porównajmy polską mapę smogu z polską mapą zdrowia. Na ilustracji z lewej mamy stężenie pyłów PM2,5. Po prawej mamy mapę zdrowia - opartą na współczynniku liczonym jako kombinacja średniej długości życia oraz przedwczesnych zgonów z dwóch najważniejszych ich przyczyn, tj. chorób układu krążenia oraz nowotworów. Ewidentne jest to, że wszystkie najbardziej zasmogowane, zanieczyszczone PM2,5 regiony są zarazem regionami wyjątkowego zdrowia, a także to, że najmarniejszy zdrowotnie region łódzki w zakresie zanieczyszczeń PM2,5 ma klasę A. Smog nie jest związany z obniżaniem długości życia. Długość życia mężczyzn stale rośnie. Spadła jedynie kobietom - nie dlatego, że żyją w Polsce, lecz dlatego, że żyją w najbogatszym kawałku świata. Jak podaje Reuters, spadek długości życia kobiet jest zjawiskiem występującym obecnie w grupie najbogatszych krajów świata. Niektórzy przypuszczają, że związane jest to z nadkonsumpcją

Polnische Krakauer czyli polska żywność w niemieckim Lidlu

Zazwyczaj podaję przykłady ekspansji niemieckich produktów w Polsce. Dziś przykład odwrotny. “Jak to możliwe, że w moim cudownym Salzburgu kupuję dżem z Macedonii, którym smaruję polskie bułki, chociaż sami mamy najlepszy dżem na świecie?” - grzmi lokalny polityk w niemiecko-austriackim serialu “Granica zbrodni”. W istocie w ostatnim czasie Lidl wywołał poruszenie na niemieckim rynku wprowadzając polskie produkty do niemieckich marketów. “Najlepiej wylać zbiornik gnojowicy przed najbliższym oddziałem Lidla” - w ten sposób Tagesspiegel zaczyna artykuł na ten temat.